A może po prostu nagranie polskiego filmu w którym fabuła skupiona jest na niemieckiej rodzinie i to tam jest najwięcej dialogów słabo wyglądałoby po niemiecku?? Chyba nie chciałbyś obejrzeć filmu w którym polscy aktorzy mówią po niemiecku a lektor tłumaczy ich dialogi po polsku?? Dlaczego Polacy wszędzie szukają jakiś spisków, dziwnych teorii itp tam gdzie ich nie ma?

Tak chciałbym aby Niemcy mówili po niemiecku bo tak było na serio. A tak to wygląda na jakąś polską wojnę domową i widz zagraniczny będzie miał wrażenie że to ''polscy naziści'' mordują albo swoich wrogów politycznych albo Żydów. Może celowo o to chodzi ?

Nie nazwałbym tego historycznym kuriozum, raczej dyskusyjnym wyborem reżysera. Oni "mówili" po niemiecku, tylko że my ich mieliśmy słyszeć po polsku. Też bym chyba wolał, żeby mówili po niemiecku, pytanie czy ci wszyscy aktorzy by sobie z tym poradzili.

Tylko widz zagraniczny tego nie zrozumie. On będzie uważał że oprawcy hitlerowscy to nie Niemcy a Polacy.

Jaki widz zagraniczny? Nie oszukujmy się, to film przeznaczony na rynek polski. Zresztą oprawcy hitlerowscy mieli swastyki, trzeba być jakimś nierozgarniętym, żeby pomylić ich z Polakami.

Nie doceniasz obecnego poziomu wiedzy historycznej na Zachodzie.

No właśnie, makabra... Przecież ci w lesie wyglądają na polskich kolaborantów, folksdojczów labo coś. Sam uważam się za w miarę obeznanego w historii, ale dopiero w połowie filmu zdałem sobie sprawę z tego, że to jest niemiecka szlachta, tylko po polsku mówią, bo tak się nagrało reżyserowi. Nie kumam argumentu, że aktorzy by sobie nie poradzili z językiem. To trzeba było wziąć aktorów, którzy znają trochę niemiecki. Już nie mówmy, że nie ma w Polsce wyedukowanych językowo aktorów. Przecież ten film dotyka takiej skomplikowanej narodowościowo i politycznie kwestii, że naprawdę ten język polski u Niemców to jest poważny błąd. Z zagranicy nikt nie jest w stanie tego zrozumieć. Akcja toczy się na ziemiach jakoś tam polskich, Niemcy mówią po polsku, są jacyś tak Kaszubi, którzy mówią innym językiem, pojawia się potem państwo polskie, ale ci mówiący po polsku Niemcy go nie lubią, a na koniec mówiący po polsku Niemcy mordują Kaszubów. W sumie to nie wiadomo, czy to Niemcy czy Polacy skoro to było państwo polskie. Na koniec przyjeżdżają Rosjanie, którzy mówią po rosyjsku. Zepsuło to cały film...

O to chodzi. Widz zagraniczny nie zrozumie że mordercy nazistowscy nie byli w tym filmie Polakami. W sumie nawet i polski widz który nie zna się na historii (A dużo takich osób jest w naszym kraju) ma kłopoty ze zrozumieniem czemu jacyś polskojęzyczni mordują tych ludzi w lesie ?

W pełni się zgadzam z autorem wątku. Scena zbrodni piaśnickiej jest w ogóle spartolona. Można odnieść wrażenie, że to Polacy z Nazistami mordują Kaszubów. Do tego zaczyna się na podobieństwo pacyfikacji z filmu "Idź i patrz" a kończy po parudziesięciu sekundach jakimś kapiszonem. Nie widać w ogóle masowości tej zbrodni, tego horroru. Sympatyczny owczarek kuli się na odgłos wystrzałów. Tam przecież główki dzieci rozbijano o drzewa, rannych grzebano żywcem. Do dzisiaj rosną drzewa, których kora nie odrosła, spalona żarem stosów, na których spalano ofiary Niemców. Zabijano czasem ponad 200 osób dziennie. No i WIELKI NIEOBECNY - język niemiecki. Selbschutz strzelający na komendę w języku polskim. Bajon bardzo stracił w moich oczach tak pokazując tę zbrodnię.