myślałem, że będzie gorzej, sama idea ekranizacji pasty według mnie to średni pomysł, trzeba by mieć ogromny talent i wizję żeby zekranizować tak absurdalną historię. Przedstawienie historii w ponurym klimacie i w formię fobii głównego bohatera jak najbardziej na plus, scena jak Kuba siedzi w pokoju po wigilii, łyka prochy i ma "wizje" była bardzo dobra ale...Piotr Cyrwus to niewypał do tej roli, zdecydowanie bardziej wyobrażałem sobie ojca jako drącego się na wszystkich despotę, a tu dostaliśmy za przeproszeniem Rysia z Klanu, który po prostu dużo klnie ale jakieś furii i szaleństwa w tym wszystkim nie było... nawet końcowa scena przez to wygląda słabo... ale plus za próby zrobienia czegoś nowego, podobno autor tej pasty ma w planach coś na zasadzie serialu.